Kalendarz

Aktualności

Prokura Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Funduszu Inwestycyjny Zamknięty – oddalenie powództwa.

01.04.2017 r.

Coraz częstszą sytuacją jest otrzymanie przez dłużnika nakazu zapłaty, na podstawie którego dłużnik zobowiązany jest do zapłaty określonej kwoty na rzecz funduszu sekurytyzacyjnego. Nie zawierał z nim przecież żadnej umowy?
Znaczna część dłużników, z różnych względów, ignoruje przedmiotowe orzeczenie, które w konsekwencji uzyskuje przymiot prawomocności. Jest to prosta droga do wszczęcia przez fundusz postępowania egzekucyjnego. Wielu dłużników dopiero w tym momencie – zajęcia rachunków bankowych – zaczyna interesować się sprawą.
Jest to dużym błędem.

W żadnym wypadku nie można ignorować powództwa wytoczonego przez fundusz sekurytyzacyjny. Podmiot ten, co do zasady, na podstawie uprzednio dokonanej cesji ma prawo samodzielnie dochodzić wierzytelności, mimo że nie łączy go z dłużnikiem żadna umowa. Sprawą należy się więc zainteresować.
W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę, czy powództwo zostało wytoczone przed właściwym sądem. Fundusze bardzo często wytaczają sprawy przed sądem niewłaściwym miejscowo, znacznie oddalonym od miejsca zamieszkania dłużnika, tak aby zniechęcić go do ewentualnego działania. Dłużników odstrasza konieczność dojazdu do oddalonego sądu. Nic bardziej mylnego. Należy pamiętać, że sąd na zarzut pozwanego – złożony przed wdaniem się w spór – przekaże sprawę do sądu właściwego. Sądem tym, co do zasady, jest sąd zgodny z miejscem zamieszkania dłużnika. Następnie należy sprawdzić, czy rzeczywiście zawieraliśmy z bankiem lub innym podmiotem umowę kredytową lub pożyczki, na podstawie której obecnie fundusz dochodzi zapłaty. Informacje na ten temat powinny znajdować się w pozwie. Jeżeli ustalimy, że faktycznie takowa umowa była przez Nas zawarta należy dokonać dokładnej analizy dokumentacji załączonej do pozwu. Sprawy tego rodzaju są na tyle zawiłe prawnie, że fundusze bardzo często popełniają błędy (świadomie lub nie), które mogą doprowadzić do oddalenia powództwa.
Konieczne jest zatem odpowiednie sformułowanie – już w pierwszym piśmie procesowym – zarzutów. Najczęściej będą one dotyczyły:
- legitymacji czynnej powoda
- przedawnienia
- braku wierzytelności
- niewykazania istnienia i wysokości roszczenia, w tym kwestii związanych z nieprawidłowym naliczeniem lub kapitalizacji odsetek

W większości spraw, fundusz załącza do pozwu jedynie niekompletną umowę sprzedaży wierzytelności, wydruk z elektronicznego załącznika do tej umowy oraz wyciąg z ksiąg rachunkowych. Bardzo rzadko powód przedkłada umowę stanowiącą podstawę dochodzenia roszczenia, czy pełną umowę cesji z której wynikałoby, że obejmuje również dochodzoną wierzytelność. Trzeba bowiem pamiętać, iż nawet ustalenie przez Nas, że faktycznie zawarliśmy określoną umowę, nie zwalnia powoda z obowiązku udowodnienia przedmiotowego faktu.
Najczęściej dowodem na rzekome zawarcie umowy przez pozwanego miałyby być właśnie wyciągi z ksiąg rachunkowych. Istotnym jest jednak, że zgodnie z art. 194 ust 2 ustawy z dnia 27 maja 2004 r. o funduszach inwestycyjnych wyciągi ksiąg rachunkowych nie mają mocy dokumentów urzędowym w postępowaniu cywilnym. Mają zatem jedynie walor dokumentu prywatnego tzn. dowodu tego, że osoba która je podpisała złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie. W przypadku jego zakwestionowania przez stronę pozwaną, nie spełniając wymogów określonych w art. 244 k.p.c. nie można uznać, iż prowadzi on do wykazania powstania, istnienia, wysokości czy wymagalności dochodzonego przez powoda roszczenia. Powód winien zatem przedłożyć zawartą przez nas umowę z bankiem lub innym podmiotem.
W przeciwnym wypadku naraża się uznanie nieistnienia wierzytelności. Wyciąg z ksiąg rachunkowych, jako dokument prywatny, nie może stanowić samodzielnego dowodu nie tylko przejścia uprawnień, ale także istnienia oraz wysokości zobowiązania pozwanego. Na marginesie wspomnieć można również, iż co do należności z lat 2004-2009 zasadnym byłoby przedłożenie przez wierzyciela zgody na dokonanie cesji.

Podstawę do dochodzenia przez fundusze sekurytyzacyjne wierzytelności od dłużników stanowi umowa cesji wierzytelności, która przenosi na nabywcę (fundusz) wierzytelność przysługującą zbywcy. Istotnym jest, że aby mówić o skuteczności przedmiotowej umowy, musi ona w dostateczny sposób indywidualizować wierzytelność stanowiącą jej przedmiot. Fundusze najczęściej poprzestają na przedstawieniu kopii umowy sprzedaży wierzytelności oraz wyciągu z elektronicznego załącznika do tej umowy.
Zazwyczaj dotyczy ona jakiegoś portfela wierzytelności tzn. grupy wierzytelności bez określania w zawartej umowy jego ostatecznego składu i wartości. Z dokumentu nie wynika zatem czy dochodzona wierzytelności w rzeczywistości objęta była umową. Fundusz natomiast w większości wypadków nie składa powołanych w umowie sprzedaży wierzytelności dokumentów, które potwierdzałyby jednoznacznie nabycie Portfela wierzytelności.
W tym kontekście należy przyjrzeć się dołączonemu wyciągowi z elektronicznego załącznika do umowy, który według twierdzeń powoda, miałby mieć swoje pisemne odzwierciedlenie. Wyciąg ten zazwyczaj dołączany jest na płycie CD lub papierowej – jednak w jednym i drugim wypadku nie jest podpisany. Powód nie dba o zachowanie formy czynności, która sprostałaby regułom postepowania dowodowego. Nie można przypisać mu bowiem formy pisemnej, a także ustalić czy rzeczywiście wydruk ten stanowi załącznik do umowy cesji. Wyraźnie zaznaczyć jednak należy że jedynym dowodem potwierdzającym przejście wierzytelności jest kompletna umowa cesji ( z załącznikami), a także dokumentami potwierdzającymi skutek rozporządzający. Wydruk, który zazwyczaj jest sporządzony przez pełnomocników procesowych nie jest załącznikiem do umowy przelewu wierzytelności i nie może go zastępować. Co więcej, zastanowienia wymaga czy w ogóle może on pełnić rolę dowodu, a nie jedynie wyrazu twierdzeń strony powodowej.
Bez znaczenia są tutaj podnoszone przez fundusze argumenty dotyczące ochrony tajemnicy bankowej i ustawy o ochronie danych osobowych. Po pierwsze zazwyczaj sama umowa dopuszcza wykorzystanie danych w celu dochodzenia roszczenia, po drugie żadne przepisy nie zwalniają z obowiązku udowodnienia roszczenia przez powoda.

Jeżeli załączone do pozwu dokumenty będą jednak kompletne i prawidłowe, kolejnym krokiem jest ocena przedawnienia dochodzonego roszczenia. Argument ten podnoszony może być również jednocześnie z zarzutami wskazanymi uprzednio. Zgodnie z art. 118 k.c. co do zasady termin przedawnienia wynosi 10 lat. Z tymże z uwagi na fakt, że większość należności dochodzonych przez fundusze ma swoje źródło w umowie kredytowej lub pożyczce zastosowanie ma krótszy 3 letni termin przedawnienia.
Konkludując w przypadku otrzymania nakazu zapłaty na rzecz instytucji finansowych zajmujących się skupem wierzytelności bardzo ważne jest skonsultowanie swojej sytuacji i uzyskanie profesjonalnej porady prawnej, która umożliwi nam właściwe działanie. Bardzo często bowiem Fundusze posługują się niekompletną dokumentacją stanowiącą prostą drogę do obalenia żądania.

adw. Marta Seroka

Powrót do aktualności

Oferta

Dla klientów indywidualnych

Dla podmiotów gospodarczych